Zaburzenia odżywiania to problem, który dotyka coraz więcej osób obu płci.
Ta ogólna nazwa kryje za sobą wiele rodzajów chorób, takich jak bulimia, anoreksja, kompulsywne objadanie i wiele innych. Jakie zmiany zachodzą w organizmie na skutek długotrwałych głodówek, intensywnych ćwiczeń fizycznych i innych restrykcji obecnych przy zaburzeniach odżywiania? W mojej pracy skupię się przede wszystkim na anoreksji i jej nieoczywistych skutkach jakie za sobą niesie.

Zmiany fizjologiczne w organizmie

Nasz organizm jest tworem niezwykle inteligentnym, który zrobi wszystko, aby przetrwać, niezależnie od warunków, w jakich żyje. Kiedy dostaje za mało „paliwa”, zaczyna kombinować, jak mimo wszystko prawidłowo funkcjonować.
Przez to, że bardzo szybko spada poziom tkanki tłuszczowej, która stanowi warstwę termoizolacyjną, choremu jest ciągle zimno, a wystające kości sprawiają ból przy siedzeniu, leżeniu, spaniu. Na skórze pojawia się więc lanugo, czyli meszek płodowy pokrywający skórę całego płodu około 5 miesiąca ciąży. Ma on za zadanie ogrzewać organizm, kiedy nie ma wystarczająco tkanki tłuszczowej. Kolejną sprawą jest zanik miesiączki, która znika, gdyż przy zbyt niskiej masie ciała zostaje zaburzona równowaga hormonalna między korą mózgową, podwzgórzem, przysadką i jajnikami. Jest ona również dużym wydatkiem energetycznym dla organizmu, a w sytuacji niedożywienia, każda kaloria jest na wagę złota.
Spowodowane jest to zaburzeniami w funkcjonowaniu osi-podwzgórze przysadka-gonady.
U kobiet oraz dziewcząt cierpiących na anoreksję obserwuję się znacząco niższy poziom estradiolu oraz testosteronu we krwi. Dane naukowe wykazują, że u dorastających dziewcząt chorych na jadłowstręt psychiczny 28% z nich było niedojrzałych płciowo, w porównaniu
z 11% niedojrzałych płciowo zdrowych dziewcząt w tym samym wieku. Podobnie
u dorastających chłopców chorujących  na anoreksję obserwowano niskie poziomy hormonów płciowych. U kobiet chorych na anoreksję badano wzór sekrecyjny gonadotropin. Badania wykazały zaburzenia w  pulsacyjności oraz amplitudzie pulsów LH, a także zaburzoną pulsacyjność GnRH w okresie przed dojrzewaniem. Za potencjalną przyczynę tych zachwiań podaję się powiązanie neuroendokrynne pomiędzy stanem energetycznym organizmu a wydzielaniem hormonów osi HPG. Zredukowana masa tłuszczowa a także wpływ hormonów produkowanych lub regulowanych przez tkankę tłuszczową takich jak leptyna, grelina, NPY, adiponektyna, kortyzol, insulina, IGF-1 wydają się mieć znaczącą rolę w regulacji prawidłowego funkcjonowania osi HPG. U dziewcząt chorujących na anoreksję,
u których masa tkanki tłuszczowej sięgała 24% lub więcej  obserwowano wznowienie menstruacji, podczas gdy u dziewcząt u których masa tkanki tłuszczowej sięgała 18%
lub mniej menstruacja nie występowała.

Leptyna, produkowana w większości przez tkankę tłuszczową, to kolejny marker statusu energetycznego oraz masy tłuszczowej organizmu. Odgrywa ważną rolę w funkcjonowaniu układu rozrodczego. Zaobserwowano, że podawanie leptyny kobietom z zaburzeniami menstruacji reguluje prawidłowy cykl miesiączkowy. Poziom leptyny jest zauważalnie zmniejszony u osób cierpiących na anoreksję. Powrót do normalnej masy ciała, a także uregulowanie cyklów miesiączkowych jest związany ze wzrostem stężenia leptyny we krwi. Inne dane naukowe zaznaczają jedynie wpływ samej tkanki tłuszczowej na regulację lub powrót do miesiączkowania u dziewcząt chorujących na anoreksję. Ponadto spadek stężenia leptyny we krwi poprzedza wzrost stężenia GH oraz kortyzolu we krwi chorych.

Hormony tarczycowe to kolejne struktury ulegające zaburzeniu przy niedowadze. Wpływają one na przemianę materii, regulując tempo spalania wielu substancji. Decydują również
o transporcie wody, pierwiastków, biorą udział w przemianach cholesterolu, białek i cukrów.  Hormony tarczycowe odgrywają ważną rolę w pracy układów: pokarmowego, krążeniowo-oddechowego, nerwowego czy mięśniowego. Ich poziom jest również mocno powiązany ze statusem energetycznym organizmu takimi jak BMI czy masa tkanki tłuszczowej. U kobiet chorych na anoreksję nie obserwowano różnic w poziomie TSH, podczas gdy poziom całkowitego T3 oraz  całkowitego T4 były znacząco obniżone. Wydaje się, że leptyna zwiększa poziom hormonów tarczycowych u kobiet z zahamowaną menstruacją, a także
u kobiet chorujących na anoreksję. Grelina natomiast obniża poziom hormonów tarczycy w tym stanie chorobowym.

Funkcjonowanie osi podwgórze-przysadka-nadnercze jest również zaburzone u ludzi chorujących na anoreksję. Oś ta odpowiedzialna jest między innymi za przystosowanie organizmu do pracy w warunkach stresowych. U osób chorych na anoreksję obserwuję się wysoki poziom kortyzolu w surowicy oraz w moczu, który odwrotnie koreluje z BMI oraz masą tkanki tłuszczowej. Ważnym determinantem poziomu kortyzolu we krwi w anoreksji jest glukoza. Możliwym jest, że poziom kortyzolu, ważnego glukoneogenicznego hormonu wzrasta w anoreksji w wyniku przeciwstawnego działania, w odpowiedzi na zredukowaną ilość pobieranego pokarmu. Dzięki temu kortyzol dodatkowo uczestniczy w utrzymaniu odpowiedniego stężenia glukozy we krwi w warunkach niedożywienia. Podawanie zwierzętom glukozy powodowało normalizację poziomu kortyzolu w surowicy. Wysokie poziomy kortyzolu w anoreksji wiązane są również z niskim poziomem leptyny i wysokim poziomem greliny, które regulują wydzielnie tego hormonu. Co ciekawe, poziom kortyzolu jest wyższy u dziewcząt chorujących na anoreksję, które przybierają na wadze. Zwiększenie poziomu kortyzolu jest zwiastunem następującego po nim wzrostu masy tkanki tłuszczowej oraz wznowieniu menstruacji.

Jak można zaobserwować wydzielanie hormonów u ludzi cierpiących na jadłowstręt psychiczny ulega mocnemu zaburzeniu.  W ostateczności obserwowane efekty mogą zaburzać funkcje wielu narządów.

Zmiany psychiczne

W anoreksji typowe jest również to, że chory ma zaburzone postrzeganie własnego ciała. Mimo że ma niedowagę, patrząc w lustro widzi osobę otyłą. Natomiast po zjedzeniu posiłku, „czuje, że tyje” – odczuwa rozpieranie w policzkach, brzuchu, pośladkach. Naukowcy nie są w stanie jasno określić, skąd takie anomalia się biorą. Jedną z przyczyn jest na pewno plastyczność naszego mózgu – bardzo łatwo przyzwyczaja się do nowych myśli, nawyków. Wchodzi w swoją strefę komfortu, którą chorzy sobie tworzą. Często również pojawia się
w ich głowach głos. Głos, który ciągle zabrania im jeść albo nakazuje ćwiczyć więcej.
Nie jest to jednak tak jak w przypadku schizofrenii, obcy głos. Jest to jakby myśl chorego pojawiająca się nagle. Myśli te to najczęściej utarte sformułowania odnoszące się do ilości kalorii, wysiłku fizycznego, jak np. „nie jedz tego, to zbyt kaloryczne”, „nie odpuszczaj, jeszcze tylko 2 km biegu i będzie po wszystkim”. Dlatego tak ciężka jest walka z tymi „myślami”, gdyż są to nasze nawyki, a jak wiemy z wielu badań, nasz mózg nie lubi zmian.  Według badań, wyrobienie nawyku może trwać nawet 254 dni! Nie możemy więc oczekiwać, że zachowania, które kształtowaliśmy systematycznie przez parę miesięcy (czasem nawet parę lat), zmienią się po paru dniach.

Niedobór składników odżywczych, zaburzenia metaboliczne oraz niedowaga wpływają również na budowę i funkcjonowanie mózgu, mimo że jest to jeden z organów najbardziej chroniony przed skutkami niedożywienia. „Przy pomocy rezonansu magnetycznego oraz tomografii komputerowej zbadano zmiany w centralnym układzie nerwowym u osób chorych na anoreksję. Przewlekłe niedożywienie powoduje zmiany takie jak zaniki korowo-podkorowe, zwiększone objętości przestrzeni płynowych oraz zmniejszony przepływ krwi
i metabolizm glukozy w mózgu. U osób chorych z niedowagą stwierdzono zmniejszoną całkowitą objętość mózgu, w tym ubytek istoty szarej (ciała neuronów) i białej (będącej skupiskami aksonów i dendrytów otoczonych osłonką mielinową), poszerzenie komór bocznych, większą objętość przestrzeni płynowych zewnętrznych oraz pogłębione bruzdy
i szczeliny. Redukcja istoty szarej była szczególnie widoczna w móżdżku (odpowiedzialnym za koordynację ruchową, równowagę, napięcie mięśni oraz płynność i precyzję ruchów dowolnych), podwzgórzu, jądrze ogoniastym (jego zanik powoduje między innymi zaburzeniami ruchu, uwagi, upośledzeniem pamięci i myślenia oraz depresją) oraz okolicach czołowych (planowanie, myślenie abstrakcyjne, zachowania zależne od kontekstu), ciemieniowych (integracja zmysłów czucia, słuchu i wzroku, orientacja przestrzenna, ruchy celowe) i skroniowych (mowa, rozpoznawanie obiektów) mózgu. Im dłużej trwała choroba tym większe były ubytki. Po odzyskaniu właściwej masy ciała objętość mózgu zwiększała się, jednak ubytki istoty szarej utrzymywały się. Badanie stężeń i proporcji metabolitów mózgowych wykazało niedobory energetyczne, zaburzenia czynności neuronów oraz uszkodzenia transportu przez błonowego. Badania ośrodkowego metabolizmu glukozy wykazały miejsca gdzie metabolizm ten był nadmierny lub niedostateczny.”

Dodatkowo u osób z jadłowstrętem psychicznym aktywność wyspy (insuli) jest mniejsza niż u zdrowych osób. Wyspa ta znajduje się wewnątrz płata skroniowego i odpowiada
za regulację uczucia głodu i sytości. W jej pobliżu znajdują się obszary regulujące emocje, biorące udział w odczuwaniu smaku oraz regulowaniu procesów trawiennych, co może mieć istotne znaczenie w patogenezie anoreksji. Wyspa połączona jest z korą somatosensoryczną, co wpływa na odczuwanie bólu, wstrętu i obrzydzenia.

Zbadano również, że objętość niektórych struktur odpowiedzialnych za odczucia smakowe
i kontrolę jest większa, co może sprawiać, że chore osoby są w stanie unikać jedzenia i głodzić się. Większa objętość istoty szarej występuje w obszarze odpowiedzialnym za odczuwanie smaku (prawa część wyspy), informującym o smaku i zapachu żywności (kora obu płatów skroniowych) oraz regulującym odczucie sytości (lewa kora oczodoło-czołowa). Ubytki w lewej korze oczodoło-czołowej wiążą się także z brakiem przyjemności
w odczuwaniu słodkiego smaku oraz unikaniem jedzenia w grupie.

Warto również wspomnieć o istotnej roli dopaminy spełnia w anoreksji. Jest ona neuroprzekaźnikiem biorącym udział w regulacji wydzielania hormonów i przyjmowania pokarmów, nastroju, aktywności oraz percepcji zachowań społecznych, a jej centralna
i obwodowa aktywność jest obniżona u osób chorych. Pełni ważną funkcję w układzie nagrody – pobudzone neurony dopaminowe powodują zwiększenie wydzielania dopaminy mającej właściwości nagradzające. Układ nagrody wpływa na podejmowanie decyzji, motywację, odczuwanie przyjemności i euforii oraz zachowania kompulsywne, i działa inaczej u anorektyków. U takich osób reakcja mózgu na wygraną i przegraną nie różni się,
co może oznaczać że mają one problem z rozpoznawaniem bodźców nagradzających.

Eksperyment głodowy w Minnessocie

Od 19 listopada 1944 do 20 grudnia 1945 przeprowadzono kliniczne badanie na Uniwersytecie w Minnesocie. Badanie było opracowane w celu określenia fizjologicznych
i psychologicznych skutków ostrej i długotrwałej restrykcji żywieniowej oraz skuteczności strategii rehabilitacji dietetycznej. Motywacja do badania była dwojaka: po pierwsze, stworzenie ostatecznego traktatu na temat głodu ludzi w oparciu o laboratoryjną symulację ciężkiego głodu, a po drugie, wykorzystanie uzyskanych wyników naukowych do kierowania pomocą aliantów w udzielaniu pomocy ofiarom głodu w Europie i Azji pod koniec II wojny światowej. Na czele zespołu badawczego stanął Ancel Keys – znany badacz, współpracujący z amerykańskim rządem, który całe swoje życie poświęcił badaniom nad wpływem diety na życie człowieka. Do udziału w eksperymencie zgłosiło się 400 ochotników, z których wybrano 36 najsilniejszych i najzdrowszych mężczyzn. Eksperyment przebiegał w czterech etapach:

I etap: Okres kontrolny (12 tygodni) – W tym etapie wszyscy uczestnicy jedli wg standaryzowanej diety (3200 kcal dziennie). Każdy z uczestników dostał indywidualny jadłospis, który pozwolił im zbliżyć się do swojej optymalnej wagi (tzw. set point). Zbadano również ich stan psychiczny i fizyczny, by zdobyć materiał porównawczy do kolejnych faz eksperymentu.

II etap: Okres głodówki (24 tygodnie), a właściwie pół-głodówki – W tym etapie wszyscy uczestnicy jedli po 1800 kcal dziennie. Nie mogli rezygnować z aktywności fizycznej i każdy z nich musiał przebiec minimum 36 km tygodniowo. Było to gwarancją ujemnego bilansu energetycznego oraz tego, że organizmy badanych zaczną przynajmniej w pewnym stopniu funkcjonować podobnie jak niedożywieni Europejczycy. Każdy z uczestników prowadził dziennik, w którym zapisywał swoje przemyślenia z eksperymentu.

Mężczyźni otrzymywali dwa posiłki dziennie, dwa zestawy do wyboru: kapustę, rzepę i pół szklanki mleka lub kawałek żytniego chleba i kilka ugotowanych fasolek. Wojskowi znęcali się nad głodującymi zaprowadzając ich do piekarni i rzeźni, a następnie wyrzucali ich stamtąd siłą. Po tym incydencie, trzy osoby zrezygnowały z udziału w doświadczeniu, a reszta uczestników „wariowała” z głodu.

Bacznie obserwowano zachowania mężczyzn z tego okresu eksperymentu oraz czytano ich dzienniki. Zauważono następujące rzeczy:
– dramatyczny wzrost zainteresowania jedzeniem – głodujący myśleli tylko o jedzeniu, rozmawiali o nim między sobą,

– wiele osób zaczęło rozwijać hobby związane z jedzeniem – przeglądano książki kucharskie, menu z restauracji, poradniki dotyczące produkcji żywności; kilka osób zaczęło kolekcjonować nawet przedmioty związane z jedzeniem – podstawki od filiżanek,
czy przeróżne kuchenne gadżety;

– część głodujących wynosiła posiłki ze stołówki i spożywała je w samotności, po kryjomu; bardzo wolna przeżuwali każdy kęs pokarmu chcąc wydłużyć przyjemne chwile jedzenia
w nieskończoność;

– większa część natomiast zjadała szybko i łapczywie (czasem bez wcześniejszego przeżuwania) oraz straciła „wymagania smakowe” – jedli wszystko co im przyniesiono,
bez względu na to czy to im smakowało, czy nie;

– zwiększyło się spożycie soli i innych przypraw, a także kawy i herbaty; głodujący starali się zagłuszyć głód przez picie napojów; niezwykle popularne stało się również żucie gumy do żucia;

Zauważalne były również konsekwencje fizyczne. Doszło do zaburzeń i upośledzeń wydolności organów wewnętrznych. Uczestnicy stracili ponad 25% swojej masy ciała sprzed eksperymentu. Większość zachorowała na anemię i puchnięcie stawów, a każdy był apatyczny i wyczerpany. Wypadały im włosy, a temperatura ich ciał zmniejszyła się, podobnie jak puls i ciśnienie krwi.

Przerażające były też zmiany psychiczne, które zaszły u mężczyzn. Mieli oni trudności
w koncentracji nad najprostszymi, codziennymi czynnościami. Wielu uczestników wykazywało objawy depresji, tym głębsze, im dłużej trwała głodówka. Spora część z nich cierpiała na wahania nastroju, a także lęki, niekontrolowane napady gniewu, apatię (objawy te utrzymywały się nawet do kilku miesięcy po zakończeniu głodówki). Mężczyźni zaczęli nałogowo palić papierosy, obgryzać paznokcie oraz mieli myśli o samookaleczaniu. Większość uczestników przestała całkowicie interesować się seksem, zaobserwowano znaczący spadek libido. Ponadto wzrosła tendencja do przebywania w samotności
i izolowania się od osób, z którymi przed eksperymentem byli emocjonalnie związani.

III etap: Okres kontrolowanego dokarmiania (12 tygodni) – mający na celu przywrócenie organizmów do poprzedniego stanu. Uczestników podzielono na 4 grupy, w każdej z nich stosowano inną dietę mającą odwrócić skutki głodówki. To właśnie wnioski płynące z tego etapu były dla badaczy najcenniejsze i to one pozwoliły uratować wiele osób cierpiących głód. W tym okresie większość badanych miała ogromny apetyt, była ciągle głodna. Mimo że dopiero zjedli posiłek, mieli ochotę na jeszcze. Metaforycznie można powiedzieć, że to „głowa” tych mężczyzn głodna. Wykończeni tygodniami restrykcji, organizm domagał się jak najszybszego odbudowania strat, które poniósł. Kilka osób złamało dietę poprzez napady kompulsywnego objadania się (odnotowano przypadki spożycia 8-10 tys. kalorii w ciągu jednego popołudnia).

IV etap: Okres niekontrolowanego dokarmiania (8 tygodni) – uczestnicy mieli pełną dowolność w wyborze rodzaju i ilości jedzenia. U większości badanych zachowania związane z jedzeniem wróciły do normy po około 20 tygodniach od zaprzestania głodówki. Uczestnicy przytyli do wagi wyższej niż przed eksperymentem, a ponowne osiągnięcie zalecanej wagi (set point) zajmowało badanym około pół roku. Znacznie trudniejsze było odzyskanie kondycji psychicznej, gdyż eksperyment odcisnął trwałe piętno na wszystkich jego uczestnikach. Wielu z tych mężczyzn jeszcze przez długie lata musiało korzystać z usług psychologów. Eksperyment, choć szokujący, pozwolił opracować skuteczny schemat pomocy osobom głodującym i niedożywionym. Wyniki pracy zespołu doktora Keysa do dzisiaj pozostają jednym z najobszerniejszych opracowań w tej dziedzinie. Ogromne poświęcenie nie poszło na marne i ocaliło życie tysięcy osób.

Gołym okiem da się zauważyć, że zachowania głodujących mężczyzn były bardzo podobne do zachowań osób z zaburzeniami odżywiania. Pokazuje to, że bez względu na przyczynę stosowania niskokalorycznych diet, organizm reaguje tak samo to niską dostępność energii.

Zastanawiająca może być przyczyna „wilczego głodu”, którego nie sposób zaspokoić
u mężczyzn po etapie głodzenia. Wynika to z tego, że zaburzone zostają działania hormonów głodu i sytości. Leptyna, czyli hormon sytości „informuje mózg o zasobach energetycznych organizmu, jej stężenie we krwi jest proporcjonalne do masy tkanki tłuszczowej. Jest ona sygnałem, którego „zanik” pociąga za sobą nastawienie organizmu na przetrwanie głodu. Dlatego wtedy organizm rezygnuje z procesów energochłonnych, jakimi są reprodukcja, termogeneza, wzrost organizmu itd.” U mężczyzn po eksperymencie poziom tkanki tłuszczowej był tak niski, że stężenie leptyny we krwi było znikome. Przez to mężczyźnie nie odczuwali sytości po posiłku, ciągle byli głodni. Dodatkowo, organizm nie wysyłał sygnału o uczuciu głodu z żołądka, bo to bardzo energochłonny zabieg, tylko informował o potrzebie jedzenia przez pojawiające się myśli w głowie. Ciągłe myśli o jedzeniu były wołaniem organizmy o pomoc.

Zakończenie

Jedzenie jest jedną z podstawowych potrzeb fizjologicznych organizmu, bez pokarmu nie ma życia. Bez względu na przyczynę niedożywienia, ciało będzie uruchamiało mechanizmy mające na celu utrzymanie względnej homeostazy. Należy jednak pamiętać, że anoreksja jest chorobą psychiczną i znormalizowanie wagi nie zlikwiduje problemu, ale znacznie ułatwi terapię.

autor: Magda Różycka